Przejdź do głównej zawartości

Lista Osobista: Książki - Magdalena Samozwaniec "Trzymajmy się! Życiowe rady dla starych i młodych"


Autor: Magdalena Samozwaniec
Tytuł: Trzymajmy się! Życiowe porady dla starych i młodych
Zebrał i opracował: Rafał Podraza
Wydawnictwo: Iskry
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 210

O Magdalenie

Kim była Magdalena Samozwaniec? Mądrą kobietą, płodną pisarką, satyryczką, córką Wojciecha Kossaka - polskiego malarza batalisty i portrecisty, siostrą Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej - wrażliwej i zdolnej poetki. W zebranych przez Rafała Podrazę felietonach i wspomnieniach, wydanych w przedstawianej przeze mnie książce - czytelnik odnajdzie wszystkie te wcielenia Magdaleny. Samozwaniec opowiada w nich o sobie z niezwykłą szczerością, bez ozdobników, a jednocześnie pamiętając wciąż o własnej wartości jako pisarki. Otwiera przed czytelnikiem drzwi do świata Kossaków - w którym to główne role odgrywali Tatko, Mamidło, ukochana siostra Lilka, a później także wielka podpora Magdaleny - Zygmunt Niewiadowski (drugi mąż). W tym świecie nie było miejsca na konwenanse, Magdalena dorastała za to otoczona rodzicielską miłością, nietuzinkowymi, sławnymi ówcześnie ludźmi, pięknymi obrazami, nie zawsze odpowiednimi dla młodych kobiet, ale poszerzającymi horyzonty, książkami. Słowem - klimatem Kossakówki nie do podrobienia. Chłonęła ten świat całą sobą, rozwijała swój talent, budowała własną świadomość, powoli stawała się tą kobietą, która później poznajemy jako Magdaleną Samozwaniec właśnie.
Obok kobiety niezależnej, szczerej do bólu, z niezwykłą sprawnością operującą słowem znajdziemy w tej książce także kobietę doświadczoną przez los. Kobietę, której wojna odebrała bliskich, którą skrzywdziła własna córka Reksa, brat Jerzy Kossak, a później także jego córka Gloria. Na szczęście Magdalena wyszła z tych opresji cało, z wielką determinacją walcząc o dobre imię rodziny Kossaków. Choć za zmarłą przedwcześnie siostrą Marią nie przestała tęsknić aż do swojej śmierci.


Od Magdaleny

Trzymajmy się! to także skarbnica niestarzejących się prawd o nas samych. W szczególności o naszych przywarach, braku zaangażowania, sztuczności, łatwości przystosowywania się do pospolitego, nie wymagającego wysiłku życia, braku poszanowania dla historii i literackiej spuścizny. Samozwaniec była doskonałą obserwatorką rzeczywistości, odnoszę wrażenie, że w swoich czasach widziała więcej i dalej niż współcześni jej ludzie. Dlatego otaczała się osobami, z którymi mogła prowadzić konstruktywne, inteligentne rozmowy, znalazła partnera, z którym doskonale się rozumiała. Z takim wsparciem i wrodzonym talentem do opisywania świata wypracowała swój oryginalny styl, który mnie osobiście podoba się coraz bardziej z każda kolejną przeczytaną książką jej autorstwa. Spostrzeżenia Samozwaniec to niezwykle wnikliwe studium człowieka, jej komentarze nie były głoszone pod publikę, ale wynikały z nie zawsze popularnych poglądów pisarki, stawiane przez nią tezy i wyciągane wnioski pozostają ponadczasowe niezależnie od czasów, w których się po nie sięga. A gdy to wszystko zostanie podane z lekkością i humorem - czyta się wręcz samo, ale jednocześnie na długo pozostaje w głowie.


Warto

Zdecydowanie warto sięgnąć po Trzymajmy się!, ale nie tylko po ten tytuł. Ja miałam przyjemność czytać także Tylko dla kobiet oraz Tylko dla mężczyzn, które także bardzo polecam. Te książki to doskonały sposób na nabranie dystansu do tego, jacy jesteśmy czy bywamy, na znalezienie w sobie miejsca na oddech i luz. Ponieważ wspomniałam już, że Magdalena Samozwaniec była bardzo płodną pisarką, wymienię na koniec jedynie kilka tytułów, jakie wyszły spod jej pióra, a które sama mam zamiar zdecydowanie przeczytać, jeśli tylko będę miała taką możliwość:
* Na ustach grzechu: powieść z życia wyższych sfer towarzyskich;
* Mężowie i mężczyźni;
* Królewna Śmieszka;
* Maria i Magdalena;
* Komu dziecko, komu? Powieść satyryczno-obyczajowa;
* Zalotnica niebieska;

jagna

Komentarze

Zainteresowało Was

#naprawdepostronienatury

Temat dzisiejszego wpisu chodził mi po głowie już od jakiegoś czasu. W myślach miałam poukładane całe zdania, jasno sprecyzowany punkt widzenia, ale wciąż brakowało mi czasu, żeby to wszystko znalazło ujście w słowach. Gdy przeczytałam o akcji #naprawdepostronienatury stało się dla mnie jasne, że nie tylko chcę zabrać głos, ale i czynnie włączyć się do tego, do czego namawiają Marta z Jadłonomii oraz Beata z Proste Miasta . Ale o co chodzi? Słyszeliście o akcji, która kryje się pod hashtagami #naprawdepostronienatury oraz #zbieramplastikzplazy ? Dla tych, którym nic to nie mówi, kilka słów wyjaśnienia - kryje się pod nimi inicjatywa mająca na celu zachęcić każdego z nas do dbania o środowisko. Nie tylko globalnie, ale przede wszystkim lokalnie. Mam propozycję - idąc do pracy albo z niej wracając, odprowadzając dziecko do szkoły, na basen, karate albo dodatkowe zajęcia z języka obcego, idąc na spacer z rodziną - rozejrzyj się uważniej wokół siebie. Spójrz na trawniki, prz

Lista Osobista: Podróże - Miasto nad Pilicą

W tegoroczne wakacje postanowiliśmy kontynuować nasz plan zwiedzania Polski, który na dobre rozkręciliśmy rok wcześniej. W ramach jego trwania trafiliśmy do kilku kolejnych miejscowości. Jedną z nich było miasto nad Pilicą. Tylko browar? Gdy słyszymy Warka , pierwsze co nam przychodzi do głowy, to piwo. A jeśli piwo, to browar. Krzywdzącym byłoby jednak, gdybyśmy na takim poziomie pozostawili naszą wiedzę na temat tego miasta na Pilicą. Ja sama nie wiedziałam czego oczekiwać jadąc do Warki. Na spisanej liście mieliśmy kilka miejsc do zwiedzenia, ale postanowiłam na nic się nie nastawiać, jechać i oglądać z lekką głową, bez jakichkolwiek oczekiwań. Żeby przekonać się, jak takie podejście do mikro-turystyki  rodzinnej sprawdzi się w praktyce. I sprawdziło się wyśmienicie. Pierwszym przystankiem był park wokół Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego (i tylko park, ponieważ podróżowaliśmy z psem [przyp.1]). Park nadal w rozkwicie, nadal zielony, ciekawie zaaranżowany i całkiem spory. Jeg